tag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post219170601847292142..comments2023-10-11T11:44:30.440+02:00Comments on Fairy Tail. Historia Laxusa Dreyara: 09. Niebezpieczne informacje.Rhan Boleynhttp://www.blogger.com/profile/16322375048160676884noreply@blogger.comBlogger19125tag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-9525641108273319892014-10-27T23:05:54.357+01:002014-10-27T23:05:54.357+01:00Bardzo mnie cieszy, że miło Ci się czytało :). Mi ...Bardzo mnie cieszy, że miło Ci się czytało :). Mi również, a szczególnie to o Rahulu :D. Miałam wrażenie, że to krajobraz z "Paheli", bo to w końcu piękna baśń :). No i ogółem pokazałaś swój geniusz :). W ogóle jestem zaskoczona, że tak szybko odpowiedziałaś na mój komentarz :D. Chyba na mnie czekałaś, co??? Żarcik :D. Cieszy mnie też, że dałam Ci okazję do uśmiechu :). Czyli to, co napisałam o sobie na jednej stronce, nie jest przesadzone :). Arigato ;***.<br /><br />A co do zakładu, to racja!!! Jak ja mogłam zapomnieć, że Iskierka będzie mógł dręczyć Fullbustera??? Ech, czas sięgnąć po Bilobil :D.<br /><br />Rozdziały NA PEWNO mnie nie rozczarują, bo nie ma po prostu takiej możliwości :D. Na bank będę nimi oczarowana jak zawsze, bo to Twoje dzieła :***.<br /><br />Mówisz??? Laxus by Cię zamordował??? Nie, nie ma opcji takiej :D. Prędzej sam by mnie ukatrupił, bom mu nieraz dopiekała i z pewnością czeka na możliwość rewanżu w wersji siłowej, prawda Narwańcu??? Zresztą, nie będę czekać na jego odpowiedź, bo a nuż przejdzie do czynów??? Wolę nie sprawdzać i jak ginąć, to tylko z Twoich rąk, Rhan :D. I nie masz za co dziękować :***. Postaram się tu wkrótce zawitać, możesz być pewna, że już się mnie nie pozbędziesz :***.<br /><br />Twoja R.Roszpunciahttps://www.blogger.com/profile/18055787743063067366noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-34635396837276708382014-10-27T11:27:31.125+01:002014-10-27T11:27:31.125+01:00Kochana nie masz pojęcia jak wspaniale było przecz...Kochana nie masz pojęcia jak wspaniale było przeczytać ten komentarz!! Śmiałam się jednocześnie czując wielką dumę z siebie że Ci się spodobała ta 9, mówiąc szczerze liczyłam że opis pałacu z "czymś" Ci się skojarzy <3 SRK 4ever!!! W 4 chodziło o zakład kto poerwszy zoatanoe magiem S, gdyby wygrał Laxus to dręczy Graya przez tydzień, gdyby Nai to ma yokan i pieniądze z misji ale nic na nich nie robi. Dziękuję za tyle ciepłych słów, naprawdę niezmiernie się cieszę że zaszłaś tu do mnie na dłużej i dodałaś mi wielkiego kopa energii do pisania. Mam wielką nadzieję że dalsze rozdziały Cię nie rozczarują :* błąd poprawiam, dziękuję za niego. E tam, niczego Ci nie będę skręcać bo nawet nie chcę. Wyrządziłabym wielką zbrodnię światu a Laxus by mnie umordował na miejscu. Słońce dziękuję jeszcze raz :* :*Rhan Boleynhttps://www.blogger.com/profile/16322375048160676884noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-48803329625645048362014-10-26T22:52:44.653+01:002014-10-26T22:52:44.653+01:00Niesamowite!!! Czyli sprawa z wysadzonym pociągiem...Niesamowite!!! Czyli sprawa z wysadzonym pociągiem wraca do nas :D. Czuję, że teraz to już w ogóle się będzie działo!!! Zemsta i takie sprawy, sasasasa :D. Kurde, z ta Dzielnicą Czerwonych Latarni to pojechałaś po całości, mycha ;D. Normalnie akcja jest taka wartka, ze mam wrażenie, iż czytam książkę najlepszej pisarki na świecie :). Wg mnie nie masz sobie równych :). I całkowicie zdobyłaś moje serce :). Uwielbiam „Baśnie z 100 i jednej nocy”, a dzięki temu księciu i całej akcji, mam wrażenie, że tam jestem, że cofnęłam się do czasów Aladyna i latających dywanów, i mogę cieszyć oczy pięknem tamtejszych miast. Och, Rhan, jesteś niesamowita!!! Kłaniam Ci się nisko :). I jeszcze ten smok, którego więzili – czuję, że sprawa nie umrze śmiercią naturalną :D. A skoro to smok, to z pewnością ruszy w stronę Smoczych Zabójców :). Piękniście!!!<br /><br />Hahaha!!! Kocham ich treningi :D. Normalnie uwielbiam!!! I jestem zdziwiona tym, że Naina z życzliwości serca oddała naszej Iskierce to, co przegrał z nią w karty :). Heh, oni się llllllllllllllllllubią :D. To jest niezaprzeczalny fakt :D. I w sumie ja tez jestem ciekawa, na jaki temat prowadzona była konwersacja w pociągu??? Laxus, wyduś to z niej!!! Ale migiem :D. W ogóle zauważyłam, że większość akapitu komentarza zaczynam od „Hahaha”. Przypadek??? Nie sądzę :D.<br /><br /><br />No i czas na kilka słów podsumowania. Kurcze, właściwie wszystko, co chciałam wyrazić, zamieściłam wyżej i teraz brak mi zwyczajnie elementu zaskoczenia. No to może tak: jestem niepomiernie zachwycona rozdziałem. Od samego początku pokazujesz nam FT, które było wcześniej, którego nie znamy z anime, ani z mangi. Za to wielkie dzięki, kochana, bo jest to nie lada wyczyn i trudne zadanie, którego się podjęłaś. Wychodzi Ci to koncertowo. Myślę, że z powodzeniem mogłabyś zastąpić Rubika i sprawić, że wszyscy klaskaliby pod Twoje dyktando, gdyż zasługujesz na owacje jak mało kto. Uwielbiam czytać wszystko, co wychodzi spod Twojej ręki i cieszy mnie fakt, że na tym blogu nie poprzestaniesz :). No cóż, skoro już wiem to chyba mogę wyrazić swój zachwyt??? Najwyżej skręcisz mi kark w jakiejś ciemnej uliczce, jeśli miała to być tajemnica wagi państwowej :). Trudno, poszło już w eter :D. Hmm… Hmm… Cóż jeszcze mogę napisać??? Na pewno przeprosić Cię, że dopiero teraz nadrabiam zaległości, ale jak to mówią „lepiej późno, niż wcale”, chociaż jak dla mnie, jest to bardzo naciągane tłumaczenie, ale lepsze takie, niż żadne :D. Poza tym „tonący brzytwy się chwyta”, dlatego ja też kombinuję jak tutaj wybrnąć z trudnej i nieciekawej sytuacji zaległości. Z Shi nie mogę się zgodzić. Mi rozdział czytało się bardzo przyjemnie :). Szczególnie fragment o księciu Rahulu :). Mam słabość do tego imienia po wielokrotnym obejrzeniu „Czasem słońce, czasem deszcz”. Bo SRK tak bardzo ♥. Ale zeszłam z tematu, jak ma w zwyczaju. Hmm… Co jeszcze??? Może bądź z nami na zawsze i twórz takowe wspaniałości, które karmią oczy, duszę i ciało, lepiej niż obiad mamy??? No i taka pointa chyba jest najlepsza :D. Ja ne, Kochana :***.<br /><br /><br />Ps. Kotek, wkradł Ci się błąd. „Niemiły” piszemy razem :). <br /><br />Ps.2. Kotek, totalnie nie mogę sobie przypomnieć, o jaki zakład chodziło w tym 4 rozdziale… Przybliżysz coś???<br /><br />Ps.3. Dzisiaj ino 3 strony, a w zasadzie 2, bo cześć zerżnęłam z Ciebie :D. Oczywiście jako cytat, ale zawsze :).Roszpunciahttps://www.blogger.com/profile/18055787743063067366noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-11955393563791167892014-10-26T22:51:53.545+01:002014-10-26T22:51:53.545+01:00Hahaha!!! Od słowa do słowa i mamy konwersację z u...Hahaha!!! Od słowa do słowa i mamy konwersację z użyciem ciosów :D. To lubię!!! Kobieto, jak mi się podobało to wszystko, co napisałaś!!! Normalnie jestem porażona!!! Coś niesamowitego!!! I jeszcze batalia Naina vs. Red – kya!!!!!!!!!! Tylko jak to??? Red przegrała??? Hmm… Coś niebywałego!!! Wiem, że Naina ma siłę woła czy coś koło tego, ale Tarocistka też jest niczego sobie, prawda??? A tym, że Smocza Zabójczyni miała siostrę, totalnie mnie zaskoczyłaś!!! Myślę, że moja stopa zostałaby zmiażdżona, bo z wrażenia upuściłabym mebel, dźwigany teraz przez Laxa. Hmm… Coraz bardziej mnie zadziwiasz :D. I jeszcze warknięcie Mista – kocham!!! Niby taki cichutki, ale gdy idzie o Nainę, potrafi zaryczeć jak lew :D. Podoba mi się to :D.<br /><br /><br />Hahaha!!! Zacne imię ma księciuniu :D. Ale teraz muszę coś nieco dłuższego zacytować: „Pałac księcia Rahula Hayat ibn Salam Hayat był najwspanialszą budowlą w Al-Karibie. Usytuowany w centrum stolicy Wschodu, zbudowany z piaskowca, który w promieniach zachodzącego słońca przybierał czerwoną barwę, pysznił się na tle błękitnego, czystego nieba, mając u stóp pomniejsze siedziby swoich sług, z których żadna nie dorównywała Mahat-Dżahsz, Domowi bogów. Pałac miał kilka pięter, wyposażony w potężne okna, których ramy zdobiły ornamenty rzeźbione rękami najwspanialszych artystów Fiore, mozaiki układane kolorowych kamieni i szkieł przedstawiające wielkie bitwy oraz cudowne istoty, stały dopływ zimnej i gorącej wody, wspaniałe ogrody których zazdrościli inni władcy, a w których hodowano rzadkie gatunki roślin sprowadzone z całego świata, wszystko to czyniło z książęcego domu raj na ziemi. Na najwspanialszym z dziedzińców, nazywany Dziedzińcem Mitru, odpoczywał właśnie książę, władca Wschodu, który podlegał tylko królowi Fiore. Młody mężczyzna ubrany z kaszmirową kamizelkę odsłaniającą muskularne ramiona, klatkę piersiową i brzuch siedział na grubej, puchowej poduszce obleczonej w aksamit, i podziwiał fontannę, którą miał przed sobą, zbudowaną w całości z jadeitu i marmuru, która pośrodku miała rzeźbę bogini Kali z dzbanem na głowie, a z niego tryskała wesoło woda różana. Książę miał nad sobą rozpięty baldachim, nie mógł więc dostrzec błękitu skwarnego nieba kontrastującego z bielą potężnych filarów, wokół których wiły się zielone pędy dzikiego wina. Wdychał zapach kawy waniliowej z odrobiną cynamonu, której dzbanek stał na niskim stoliku ze szkła, a jego spokoju nie zakłócało krzątanie się służby, którą odprawił niecierpliwym machnięciem ręki kilkanaście minut temu. Jego żony także kazał zamknąć w haremie, innej części pałacu, nie chcąc, by wyszły na ulubiony dziedziniec i przeszkadzały mu w rozmowie, którą zaraz miał przeprowadzić, a która miała pozostać tajemnicą. Po chwili jego pełne, czerwone usta rozciągnęły się w uśmiechu, a czarne, niezbadane oczy błysnęły humorem, zapewne jako reakcja na myśli kłębiące się w książęcej głowie. <br />Naraz cichy skrzyp bocznych drzwi, z których korzystała jedynie służba, wyrwał władcę z zamyślenia. Zbliżył się doń niski, szczupły mężczyzna z fioletowym turbanem na głowie i ukłonił się nisko trzy razy. Zatknięty za czarnym pasem kindżał pysznił się na tle białej tuniki, duży, oszlifowany szmaragd odbijał słoneczne refleksy, lecz ostre zakończenie zabraniało postronnemu obserwatorowi myśleć, że jest to tylko ozdoba. Ukląkł po drugiej stronie stolika i nie ważył się podnieść wzroku. Książę zmrużył na moment powieki, wszak oczekiwał jeszcze dwóch ludzi, nie tylko klęczącego przed nim Hamzy, szpiega, któremu polecał wypełniać najtrudniejsze i najbardziej ryzykowne zadania.” <br />Powyższy fragment normalnie powalił mnie!!! Leżę i kwiczę i nie mogę wyjść z podziwu jak genialnie opisałaś to wszystko!!! Uwielbiam opisy, a w Twoim wykonaniu po prostu kocham!!! Rhan, pisz dla nas jak najwięcej i proszę, zostań sławną pisarką!!!Roszpunciahttps://www.blogger.com/profile/18055787743063067366noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-20587796021042223892014-10-26T22:51:31.311+01:002014-10-26T22:51:31.311+01:00Hej Kotenieńku!!! Co z tego, że byłam pierwsza, ja...Hej Kotenieńku!!! Co z tego, że byłam pierwsza, jak nie raczyłam skomentować??? Właśnie… Kajam się bardzo mocno!!! Wiesz, rozmawiałyśmy na gadu, ale nie pisnęłam ani słówkiem, że uruchomiłam kompa po to, by przybyć na Twojego bloga i wreszcie począć nadrabiać zaległości. Chciałam mieć dla Ciebie niespodziankę :D. I mam nadzieję, że się udała. Komentarze, raczej, nie będą tak długie jak te ostatnie, ale kto wie??? No ja sama nie mam pojęcia, dlatego już cśśś i lecimy z koksem :).<br /><br /><br />Przyznam szczerze, że już na samym początku tą „uroczą” wymianą zdań zdobyłaś me serce :). Jak zawsze zresztą jestem Ci szczerze oddana i bardzo podobało mi się użycie ryku wewnątrz gildii. Tak właśnie powinno się stać, ot co ;). Wiem, że w ramach przeprosin powinnam ułożyć stronicowy, albo i dłuższy, wierszyk, ale niestety dzisiaj, po zmianie czasu, jestem totalnie rozbita i jakoś nie mam weny… Może pod kolejnymi rozdziałami mi się uda??? Na pewno nie przegapisz tego momentu :).<br /><br />Hahaha!!! Jak wyobraziłam sobie małego Jeta na misji z Wakabą i Macao, nie mogłam przestać się uśmiechać :D. A późniejsze rozkminy Makarov’a… No cóż, sądzę, że mój umysł w podobny sposób tenteguje to, co się stało. Tak źle, tak niedobrze. I co wybrać??? Mniejsze zło, czyli pozbawić życia ludzi, którzy byli szumowinami i nie mieli większego znaczenia dla Dreayar’a i społeczeństwa Fiore, czy może pozwolić zabić siebie i Nainę??? Pół biedy, jeśli „tylko” śmierć czekała na dziewczynę. Kto wie, co takie typy spod ciemnej gwiazdy mogli jej zrobić??? Właśnie. A Rada niech się gryźnie, kłania przez Laxusem, jego magią i całym Fairy Tail, i na dodatek wyśle list dziękczynny dla Mistrza. Uważam, że nawet sam król powinien zarządzić coś takiego, a nie, siedzi sobie w tym swoim zamku, na tym swoim tronie i wydaje polecenia, niepotrzebne nikomu, po prostu by je wydać i udawać, że jednak coś robi. No, ja tak to widzę.<br /><br />Hahaha!!! „Ćwok” – no nie mogę!!! Leżę i kwiczę :D. Jet aportujący??? Hahaha!!! I jeszcze ta beznamiętna relacja Laxusa :D. Uwielbiam jego „uczuciowe” wypowiedzi :D. A ta gra w karty to już pod One–Shotem mnie rozwaliła :D. To ich targowanie się – no genialne!!! Nie sądziłam, że żaden nie będzie chciał popuścić i postawi wszystko, co cenne :). No mega!!! Jeszcze nie znam wyniku, ale już się domyślam :D. Bo wiesz, Rhan, ja buduję powoli napięcie i do najlepszej części jeszcze nie dotarłam :D. Hahaha!!! Wiedziałam!!! Jeden wielki blef Nainy :D. Ona jest zadziwiająca i jedyna w swoim rodzaju, za co ją wielbię!!! Ale bardziej wielbię Ciebie, bo to Ty ją stworzyłaś :D. Oj Laxus, Laxus, żeby się nawet nie umieć ubrać i rozpraszać nagą klatą Red??? No wstydź się i przyodziej coś na grzbiet :D. Bo wiesz, ja też lekkich spazmów dostałam :D. A moja twarz jest jak dojrzały pomidor, ot co :D.<br /><br />Yay!!! Pojawiła się Levy!!! Ale fajnie :). No i Naina się nią zajęła – słodko!!! Może zamiast być magiem, powinna zostać przedszkolanką, co??? Gray, Levy, za jakiś czas inne dzieciaki :D. I tu się zgodzę z Laxem, powstaje gildyjne, nieopodatkowane przedszkole dla osób w przedziale wiekowym 1–100, bo w końcu Makarov to duże dziecko i jego też należy wziąć pod uwagę :D. Co z tego, że do setki nieco mu brakuje??? Jest tak pomarszczony, że role Baby Jagi ma zagwarantowaną :D.Roszpunciahttps://www.blogger.com/profile/18055787743063067366noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-89272475337228521812014-06-06T21:44:11.549+02:002014-06-06T21:44:11.549+02:00Jak zwykle genialne :).Jak zwykle genialne :).Elisa2108https://www.blogger.com/profile/11924320529760796404noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-24760517732022312014-06-02T20:12:16.905+02:002014-06-02T20:12:16.905+02:00Może i tak, ale jakoś mnie to nie interesuje xD. C...Może i tak, ale jakoś mnie to nie interesuje xD. Chyba, że Morze Czerwone nadchodzi. Tsunami ją zakrywa...! Dobra ogar *Daje sobie w pyszczol* Jeszcze nie przeczytałam tam tego, ale jak przelecę wzrokiem po tekście, to jeszcze napisze komentarza ^^ Veronahttps://www.blogger.com/profile/11893807298469222330noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-42231013025480100032014-06-02T19:03:27.262+02:002014-06-02T19:03:27.262+02:00Hej, hej, hej!!!
Coś widzę, że trochę się spóźniła...Hej, hej, hej!!!<br />Coś widzę, że trochę się spóźniłam, a Ty przyśpieszyłaś ze wstawieniem rozdziału.<br /><br />Dlaczego tak krótko? Ja się pytam, dlaczego??? Zanim się porządnie wczytałam, już był koniec. No i przerwałaś w takim słodkim momencie <3 Oni dwoje... i Majnu... A te ich sprzeczki, wyzwiska rozwalają system. Są urocze... (Tak, jestem w romantycznym nastroju).<br /><br />Jak Red mogła przegrać w karty? o.O Coś podejrzewam, że chciała dać wygrać Laxusowi, a tu ta wredna Naina się wwaliła. <br />I oczywiście bójka - nieodłączna część Fairy Tail. <br />Ciekawi mnie ta dziwna tajemnica Nainy i Red.<br /><br />Pojawiła się Levy!!!!!!!!! Pewnie dogada się nieźle z Nainą. Ta ich miłość do książek. No i oczywiście standardowa reakcja na gadającego kota :3 Majnu, kiedyś przyprawisz kogoś o zawał.<br /><br />Laxus podejrzewany o bycie Gromowładnym bogiem - Indrą. Buhahahhahahah!!! Yin wyczuwa jakąś grubszą akcję. Twarz starta na miazgę, połamane kończyny, musi być krwawa zemsta... Tylko, po której stronie, będzie lała się krew??? Chyba każdy zna odpowiedź... Laxus rozwali wszystkich :3<br />Yinhttps://www.blogger.com/profile/04083033308519908853noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-62358102727988984842014-06-01T16:39:38.380+02:002014-06-01T16:39:38.380+02:00Shi, nieładnie :*Shi, nieładnie :*Rhan Boleynhttps://www.blogger.com/profile/16322375048160676884noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-53150671681727108412014-06-01T16:17:54.771+02:002014-06-01T16:17:54.771+02:00Komuś kot zdechł :P Komuś kot zdechł :P Veronahttps://www.blogger.com/profile/11893807298469222330noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-70274854713661975052014-06-01T14:16:24.590+02:002014-06-01T14:16:24.590+02:00Bożeno, to był ciężki weekend, niestety wczoraj ni...Bożeno, to był ciężki weekend, niestety wczoraj nie byłam już w stanie odpalić kompa. I to wcale się z powodu pif! Po prostu poległam, padłam na pysk i wstałam dzisiaj o 13 <6 Wilczy lubi rozpizd, krew na ścianach, gwiżdżący oddech śmierci na plecach i takie tam.<br /><br />To ważne, żeby postacie wzbudzały emocje. Taka chyba ich w zasadzie rola. Ja mam w sobie coś takiego, że lubię nie lubić jakiejś postaci :D Czasami ten nielubiany charakter pochłania więcej mojej uwagi niż cały sztab ulubieńców. To w jakiś chory sposób dodaje mi energii. Zwłaszcza jak mnie ktoś podkurwi na tym punkcie. Taki Aizen dla przykładu. Ostatnio dowiedziałam się, że mam takie sama okulary jak ta ciota (nie mam, ale dla złotej zasady buntu rzuciłam okularami przez pokój, woląc być ślepa, niż budzić skojarzenia z tą pizdą). Nie wiem czemu, ale w jakiś sposób taki Aizen może być dość inspirujący. <br />Nie wierzę, ze to napisałam. Mam nadzieję, że moja bratowa tego nie przeczyta, bo stracę całą reputację, a moje codzienne monologi na temat tego dlaczego trzeba Sosuke nienawidzić stracą sen, a kiedy one stracą sens, straci sens moja smutna egzystencja.<br />„Albo ty lejesz, albo leją ciebie.” – soł tru! :D<br /><br />Wgl duzio perłek miałam na uwadzę jadąc autem, a teraz kuxwa nie mogę ich znaleźć… Dobra, jestem na lekkim kacyku i mój wzrok może nie jest w najlepszej formie ale… Trzeba było nie rzucać tymi okularami, ech.<br /><br />Ale ten motyw na wschodzie mi się podoba. Poczułam klimat. Udało Ci się to napisać w innym stylu niż wydarzenia w gildii, dzięki czemu miałam bardzo żywe wrażenie zmiany miejsca. Wgl podoba mi się motyw łączenia narratorskiej stylów, że można z pierwszej osoby, a potem z trzeciej patrzeć na akcję dziejącą się w choj dalej od miejsca przebywania głównego bohatera. Tez tak kcę!<br /><br />Moja uwaga na dziś to dziwny wyraz „Ożesz”. Uwielbiam go, zwłaszcza w takiej kombinacji „Nożeż kurwa mać!”. Bardzo często słyszą to przechodnie spacerujący pod oknami Wilczego ^^ I właśnie! Długo i w różnych rzeczach szukałam, aby dowiedzieć się, jak go prawidłowo zapisać, że razem to raz i że podobno dwa razy samo „ż”. Nie dam sobie za to pazura obciąć, ale podzieliłam się swoim odkryciem ;)<br /><br />Aha! Przypomniła mi się jedna z perełek! <br />„wygłosiła głupią teorię, z którą zupełnie się nie zgadzałem, bo nie trzeba być miłym dla bab, żeby cię uwielbiały, nawet lepiej, jak jesteś chamski, bo to je bardziej kręci. No, tylko nie w przypadku tej córki demona, dobra.”<br />TAK <6 :D<br /><br />O, o i to:<br />„-Pewnie nie. - wzruszyłem ramionami. - Ale uwielbiasz dobrze wychowanego, kochanego, słodkiego Laxusa.<br />-Masz sobowtóra?”<br /><br /><br />Coś jeszcze chciałam dodac... aha zaraz... koncentracja wskoczyła mi na lvl 2...<br /><br />Rhan-Arrancar! Pojaw się w późniejszej części historii i już mam dla niej zadanie, a zadanie to będzie polegało na zakumplowaniu się z Hagane między innymi! :D Dlaczego to w swoim czasie wyjdzie myslę. O tak, od razu sobie też pomyślałam, że to będzie musiała być żywiołowa postac, musi wszakże uczucia swoje okazywać i za szefa nadrabiać :D O tak! Jasne, zielone oczy – na Drodze jeszcze nie mam nikogo z ielonymi oczami! A tak lubię zielonookich! <br />Epizod… Tego obiecać nie mogę :D Ale wydaje mi się, że z tego coś więcej może się właściwie ukroić. Tylko, że wpadacie z Ulqiem w późniejszej fazie historii… Zdradzę tyle, że jestem na rozdziale 9 (kurwa mój zajebisty plan sześciu rozdziałów spalił!) i jeszcze was nie ma! Ale już bliżej niż dalej.<br /><br />Oky! Zmyka „zredagować” swój rozdział :P<br />Wilczyhttps://www.blogger.com/profile/10506245388658791946noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-9166449849113034452014-06-01T09:31:45.380+02:002014-06-01T09:31:45.380+02:00Jestem w tym swoim cudownym sadystycznych nastroju...Jestem w tym swoim cudownym sadystycznych nastroju, w którym hejcę wszystko i wszystkich. Zaczynajmy maraton zrzędzenia!<br /><br />1. Naina<br />Boże... Jak tak baba mnie wkurwia! I chyba nie tylko mnie. Nie, no ale serio, przekokszenie poziom hard, moce wszystkie i na zawsze, jedna (!) wada i same zalety, może jest jeszcze jakimś wcieleniem Mojry, co?! Laxusie, widzisz, a nie grzmisz!<br /><br />2. Red<br />Jak na wymyśloną postać, to dla mnie jest ona porażką. Mniejszą od Nainy, ale porażką. Moc Cany, zachowanie Juvii, wygląd Erzy. Oryginalność jak stąd do stąd i z powrotem.<br /><br />3. -Ludzie, ja takich błędów nie robię! - czyli interpunkcja.<br /><br />-Lubię koty. - powiedziała.<br />Źle.<br />-Lubię koty - powiedziała.<br />Dobrze.<br /><br />I to tyle. Pa.<br />Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-65359396735024403972014-05-31T09:58:14.023+02:002014-05-31T09:58:14.023+02:00Jak tak będziesz wilczego wyzywac od miszczuf to m...Jak tak będziesz wilczego wyzywac od miszczuf to mu w końcu sodoweczka odbije!:D :* :* dzizys zostań mym prywatnym psychologiem a żadnych problemów mieć nigdy ze sobą nie będę. Za sesję grimmjow będzie Ci płacił w naturze <6<br /> <br />Aaa zostalo mi 9% baterii więc konkretnie skomentuje jak mnie odwioza do domciu. Jeszcze wyboje jakieś zero litości nie dość że i tak nie umiem pisać na tym shicie...<br /><br />Ale rozdział tak bardzo mi podróż urozmaicił!!! Ten rozpadzie na początku, ta bojka o ja nie moglam XD wooooooo!<br />I wgl ten wschod!<br />I wgl Naina.... ???<br />Zamiast mnie rozdziały sycic to coraz większy niedosyt mam aha, chce wieeeeeecej!<br />Wrócę wieczorem bo już tylko 6% :D<br />:*:*:*:*:*Wilczyhttps://www.blogger.com/profile/10506245388658791946noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-3622772506750157852014-05-31T01:20:17.480+02:002014-05-31T01:20:17.480+02:00Grimm, nie bij, nie wyciągaj Pantery, ja już napis...Grimm, nie bij, nie wyciągaj Pantery, ja już napisałam na Drodze wstępne informacje! Wilczy jutro odczyta i będzie wiedziała mniej więcej, bo ej! Frraction będzie epizodem, nie? To jakoś szkic nakreśliłam. Tobie też, i Hagane pod poduchą. <br />Wilczy, zabij ich! Jak tak można zabierać kompa i oszałamiać!? Co to, kurde, jest za biznes? Ale cieszem siem, Laxus uznał że tak ma być bo wgl Grimmjowa szanuje chłopina, choć niebieskiego nie lubi, bo Mistgun ma niebieskie kudły więc ten... No, rozumuesz. Czekam na niedzielę!!! Still waiting. Okey, przesłucham Lany, jak polecasz to ofkors <3Rhan Boleynhttps://www.blogger.com/profile/16322375048160676884noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-14261738293097766192014-05-31T00:56:58.510+02:002014-05-31T00:56:58.510+02:00Czaaaaisz, zabierają mi kompa, gnojeeee..... Zabie...Czaaaaisz, zabierają mi kompa, gnojeeee..... Zabieraja mi i krzyczą, że nie wstaneee!! NO I CO!!! Kto, kurwa, wymyślił, żeby wstawać o piątej! Żal, ból i masakra! :((( Taki żal... Nawet muzyki sobie nie zgrałam i już mi lapka pakuja... :(<br />Wuuuut.<br />Wbije jutro na telefonie dokończyć se w samochodzie mniam mniam na dobry dnia pocżatek, sluchajac lany del rey (ostatnia moja obsesja - poslychaj bel air - i ten tekst - don't walk away from my sof ressurection!!!!! - czy jakos tak ^^ ALE! Ale! ale.... *chlipie*)<br />I wgl..I to Laxxxxx mi takie dedykacjeeee, nom ja nje wjem czo Grimm na to :D Dobra dobra, biznes is biznes, ale jak to było w "Ojcu"? Że się idzie na materace nie?:D<br />Mwehehehehheheheheh <6<br /><br />Aaaaa, wrócę za... *liczy* za pieć godzin, jak net w komie pzowoli! <br /><br />A u mie najpozniej w niedziele bedzie czwarty czapter ^^ Mam napisany,a le oczywiscie milion razy musze jeszcze sparwdzic, bo ja i literowki to po prostu jak stare dobre małżeństwo </6<br /><br />aaaa. wracam za chwile! nie wierze, ze dałam sie pokonac w walce o lapka, jak można tak Wilczego traktow.... *Wilczy zostaje ogluszona i odciagnieta od komputera*<br /><br />Grimm: Dobrakurwananoc, hehe. Śpij, Rhan i myśl o frraction, bo jak mi wstrzymasz akcje, a mi się, kuźwa pali lekko, to se inaczej pogadamy... Wiesz jak. *ignoruje stłumione krzyki protestu zakneblowanego jego łapą Wilczego*. AaaaAa, Pantery dwa, no, Aizeny pod kołdery :DWilczyhttps://www.blogger.com/profile/10506245388658791946noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-56372922297715097462014-05-31T00:33:32.143+02:002014-05-31T00:33:32.143+02:00AHAHAHHAHAHHAHAHAHHAHAHA :D jak wstęp!!!! :D Za to...AHAHAHHAHAHHAHAHAHHAHAHA :D jak wstęp!!!! :D Za to Ulqiorra ściągnie dla Rhan swój arrnacarski płaszczyk, już ja to zzaranżuje... A! A Ty mi pisz jakieś cech Rhan, pisz mi i myśl, bo tam gdzie ja jestem na etapie swojej drogi, będę za chwilę chciała wprowadzić Rhan :D Przeczytasz o niej za długooo jeszcze, ale ja na dniach już będę pisać o Rrrrrrrrrrhan-arrrrrrrancarrrrce ^^ Także! Daj mi jakieś info! A ja wracam do rozdziału!Wilczyhttps://www.blogger.com/profile/10506245388658791946noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-78421571385492115012014-05-30T18:13:46.028+02:002014-05-30T18:13:46.028+02:00Shi, ominęłaś akapit z Laxusem, skarbeńku :* Nie b...Shi, ominęłaś akapit z Laxusem, skarbeńku :* Nie było tam praktycznie niczego o Naine.<br />Umiejętności Nai wyjaśnię... wkrótce. <br />Nope, nie chce zgwałcić Laxusa, w jej wieku to chyba nie na miejscu ^^ Trudne słowa? Jakie? Weź mi je napisz, proszę, to zmienię. Naprawdę ciężko się czytało... hmm... dziwne.Rhan Boleynhttps://www.blogger.com/profile/16322375048160676884noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-3307014004681375642014-05-30T17:41:12.063+02:002014-05-30T17:41:12.063+02:00Czytam, czytam i czytam. I nie wiem co czytam. Mus...Czytam, czytam i czytam. I nie wiem co czytam. Musiałam kilka razy przeczytać niektóre zdanie, bo, sta... Młoda! Waliłaś tak trudne słowa, że pierwszy raz widzę je na oczy. Ten rozdział okropnie trudno mi się czytało, aczkolwiek nie był zły. Tylko męczyłam się z analizą tekstu. Jak to!? Red nie wygrała w karty? Why? Przecież ona Królowa Kart jest. Powinna znać jakieś sztuczki. Karta w rękaw i wygrać! A nie ta szma... Szmalec Naina xd. Nienawidzę jej. Jak zobaczyłam, że wygrała, to chciałam sięgnąć po pistolet. Laxus... Może zgramy w poker'a? I kto wygra ściąga koszulkę? (czyt. my nick: Shi Mistrz Pokera Enjeru). W poker'ze, to jestem dobra xd. W oszukiwaniu i nie. Zawsze farta mam :D Widzę, że Roszpuncia mnie prześcignęła, ale ja pierwsze wstawię komentarz! (Chyba, że ktoś już stawił jak pisze właśnie tą wiadomość).<br />Nagisa - Też chce grać w takiego pokera!<br />Shi - Se chciej. <br />Nagisa - ...<br />Taaaak! Dajesz Red! Uderz Nainą o ścianę! Użyj ją jako szmaty do podłogi! Prawy, lewy sierpowy! CIągnij za włosy! Daj potrzymam Ci kolczyki! Coooo?! Jaka bezczelna Naina... W ogóle nie wiem gdzie jest ograniczenie mocy Nainy. Nie wiem czemu, ale ona WSZYSTKO (tak, kurwa WSZYSTKO) umie. D: Ona ma siostrę i nie żyje? Pffff...Nie dziwię się. Też bym się zabiła, gdybym miała mieć Przybłędo Złodzieja ze Wschodu :P Nie obrazisz się? Nie czytałam tego drugiego akapitu, bo to chyba coś związanego z Nainą, a ja tego nie chce czytać z czystego kaprysu. Jeżeli są tam jakieś ważne informacje, to kiedyś może do tego wrócę, ale jak na razie nie mam humoru. <br />Właśnie Laxus! To twoja wina! Nie... Czekaj... TO WINA NAINY! Bo ona ma tak poplątaną moc, że nie wiem na czym ona polega, a co dopiero Laxus! Pffff... Nie dziel się słuchawkę... Nie dziel się słuchawką... Nie pokazuj jej muzyki... KURWA! Zrobił to... LAXUS NIE MYJE USZÓW!!! ŚCIĄGAJ TO, BO CI UCHO ODETNĘ! ;-; Why? Dlaczego mi to robisz? D: I co to za uśmieszek na końcu!? Chce zgwałcić Laxus'a? Wut? Nie, nie. Shi przesadzasz już. Sumimasen! <br />Trzy egzaminy za Tobą? To dobrze! Masz czas na nadrobienie innych blogów (czyt. Mojego bloga xD). Btw. Jestem świeżo po nowym chapter'ze. Ciekawie się zapowiada. Podoba mi się :D. Oczekuję na kolejny rozdział! Życzę zdrowia i weny, pozdrawiam! Ja ne! Veronahttps://www.blogger.com/profile/11893807298469222330noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4169746767427361691.post-30894883621744688782014-05-30T13:06:34.191+02:002014-05-30T13:06:34.191+02:00Pierwsza!!! Nie ma prezentu na dzień dziecka... Al...Pierwsza!!! Nie ma prezentu na dzień dziecka... Ale jest na piąteczek :DRoszpunciahttps://www.blogger.com/profile/18055787743063067366noreply@blogger.com